piątek, 7 września 2012

Rozdział 11

Siedziałam w swoim pokoju i zastanawiałam się co zrobić. Nie miałam zbyt wielkiego wyboru, a jednak wielkość tego mnie przerażała. Wiedziałam, ze chłopacy już wrócili i musiałam zejść na dół. Postanowiłam zachowywać się naturalnie, tak jakby nic wcześniej się nie wydarzyło.-Hej- przywitałam się
-A co nie widziałaś nas wcześniej?- zaśmiał się Louis
-Nudzi mi się- westchnęłam- co robicie?
-Oglądamy mecz- odpowiedział Niall wskazując na telewizor
-Faktycznie- mruknęłam- dobra oglądam z wami
-Co?- zdziwił się Liam- przecież ty  nienawidzisz piłki nożnej
-Ja? No pewnie.. i co jeszcze
-Przecież zawsze jak oglądam z tatą to ty idziesz do swojego pokoju- odpowiedział
-Nooo i tam oglądam mecz- uśmiechnęłam się
-Żartujesz?- zdziwił się Liam
-Chciałbyś- odpowiedziałam
-Nie wierze ci- powiedział Liam
-Twój problem- odpowiedziałam
-A ja jej wierzę- powiedział nagle Zayn
Wszyscy popatrzyli nagle na niego. Na co on się tylko uśmiechnął i dodał:
-Liam przecież jakby nie patrzeć, ty dość słabo znasz swoja siostrę...
Ku naszemu zdziwieniu Liam nic nie powiedział tylko wrócił do oglądania. Postanowiliśmy iść za jego przykładem. Po chwili zauważyłam że Harry przez cały czas mi się przygląda. Rano bym odwróciła wzrok, ale teraz uśmiechnęłam się do niego, na co on wyraźnie się zdziwił.
-W tym meczu nic się nie dzieje- mruknęłam- założę się, że będzie 0:0
-Będzie co najmniej 1:0 dla Manchesteru- odpowiedział Harry
-Skąd ta pewność?- zapytałam
-Intuicja- uśmiechnął się zadziornie
-Intuicja?- zaczęłam się śmiać- Będzie remis, najprawdopodobniej 0:0
- Będzie przynajmniej 1:0, mogę się z tobą nawet założyć
-Ok- powiedziałam podając mu dłoń- o co?
-No nie wiem- zaczął się zastanawiać- o wiem! Jak ja wygram to mnie pocałujesz..
-Pff ale nie wygrasz! W takim razie co będzie jak ja wygram, co jest bardziej prawdopodobne, to co?
-Przez cały dzień będę robić co będziesz tylko chciała- powiedział
-Idę jutro na zakupy...-zamyśliłam się- tak, dobra, przydasz mi się jutro
-Nie przydam ci się, bo wygram- uśmiechnął się
-Chciałbyś-powiedziałam- Niall przebij
Kiedy Niall przebił nasze ręce i wróciliśmy do oglądania meczu Arsenal- Manchester United. Liczyłam, ze wygram, ale nie wiem czemu miałam cichą nadzieję, ze jednak coś pójdzie nie tak i wygra Harry. Najgorsze będzie jak będę go musiała pocałować przy wszystkich, w sumie może być przy każdym z chłopaków tylko nie przy Zaynie. Czułabym się wtedy dziwnie, bo to by była dziwna sytuacja.
-Yyy dobra- odezwał się nagle Zayn- ty Carla jesteś za tym by był remis, ty Harry by wygrał Manchester, a co będzie jak wygra Arsenal?
Wymieniliśmy się z Harrym zdumionymi spojrzeniami, nie pomyśleliśmy o tym..
-Noo nic- odezwałam się jako pierwsza
-Nic?- zdziwił się Harry- nie może być nic... O wiem ! To będzie taka wygrana dla dwojga!
-Co?-zdziwiłam się
-Jak wygra Arsenal, to tak jakbyśmy oboje wygrali!
-Chciałbyś- zaczęłam się śmiać
-Ale czemu nie?- spytał Harry przysuwając się bliżej mnie- przecież to jest genialne
-Zależy dla kogo- mruknęłam
-Nie chcesz mnie pocałować?- jego oczy stały się jakieś takie bez wyrazu
-To nie tak- zaśmiałam się
-Czyli chcesz?- uśmiechnął się
-Przymknij się na chwilę chociaż- powiedziałam zasłaniając mu dłonią usta- łapiesz mnie za słówka przez cały czas!
-No to powiedz nam co nie tak z tym zakładem? Wycofujesz się?- spytał
-Chciałbyś- uśmiechnęłam się- będę cię jutro potrzebowała z Amy
-O ile wygrasz- uśmiechnął się zadziornie- to co na Arsenalu wygrywamy oboje?
-No dobra dobra, sama nie wierzę że to robię
Czyli jest 66,(66)% że będę musiała pocałować Harrego. Mówi się trudno, ale czy na pewno tego nie chcę? Czasami miałam problemy z tym czego chcę, a czego wolę unikać.
W 20 minucie, Manchester strzelił bramkę, Harry automatycznie posłał mi buziaka.
W 39 Arsenal wyrównał, był remis. Pomachałam Harremu znad miski z popcornem.
Zapowiadał się ciekawy mecz. Do przerwy był cały czas remis, z czego byłam zadowolona.

-Ej co jutro jest?- spytał Nagle Niall kiedy oglądaliśmy w telewizji jakąś durną reklamę
-Środa- odpowiedział Louis
-No tyle to się domyślam ale który?
-16 lipiec- mruknął Louis wracając do zmieniania kanałów w telewizji
-Co?!-prawie krzyknął Liam- Carla słyszałaś?
-Co takiego?- nie słuchałam rozmowy chłopaków, bo bawiłam się cały czas komórką
-JUTRO JEST 16, ROZUMIESZ 16 !- powiedział powoli akcentując każde słowo a szczególnie tą szesnastkę
-Jak to jutro?- wystraszyłam się, na co Louis, Zayn, Niall i Harry popatrzyli na mnie ze zdziwieniem
-Nie lubisz szesnastego?- zaśmiał się Louis
-Musze odwołać zakupy- mruknęłam
-Czemu?- zdziwił się Harry
-Zobaczysz jutro- powiedział Liam przytulając mnie i całując delikatnie w czoło- wszystko będzie dobrze, dasz radę- wyszeptał mi do ucha, co nie uszło uwadze chłopaków, którzy najwyraźniej to usłyszeli, a teraz wpatrywali się w nas osłupieni.

Druga połowa meczu Manchester United- Arsenal Londyn (1:1)
Nie cieszyłam się już ty meczem tak jak na początku, dlatego kiedy padł kolejny gol dla Arsenalu, a potem jeszcze kolejny i kolejny, w ogóle się tym nie przejęłam. Czułam ze Harry przygląda się mi przez cały czas, ale ignorowałam go jak mogłam. Liam co jakiś czas mnie przytulał, ale to nic nie pomagało, bałam się następnego dnia. Wiedziałam dokładnie jak się zacznie, jak będzie trwać i jak się skończy. Znałam każdy szczegół, tak jakby ten dzień był zaplanowany z niesamowitą precyzją. Od niemalże roku każdy szesnasty dzień miesiąca jest taki sam jak szesnasty dzień poprzedniego miesiąca.
-Idę spać- oświadczyłam wstając
-Przecież mecz się jeszcze nie skończył- zdziwił się Niall
-Pogadamy w czwartek-uśmiechnęła się odkładając miskę, którą miałam na kolanach
-Co? Przecież to za dwa dni- zdziwił się Harry
Nie odpowiedziałam tylko skierowałam się w stronę drzwi.
-Carla!- zawołał Liam
-Co znowu?- spytałam odwracając się
-Pomóc ci w czymś?- spytał
-Weź ich gdzieś jutro na cały dzień- powiedziałam bez namysłu, ciut za głośno, bo chyba to usłyszeli sadząc po minach
-Przecież nie mogę- zaprzeczył Liam
Niall, Harry, Louis i Zayn przyglądali się naszej wymianie zdań.
-Czemu?- zdziwiłam się
-Rodziców nie będzie w domu- wyjaśnił
-I co z tego?
 -Carla ty nie dasz rady, jak będziesz tutaj sama, dobrze o tym wiesz!
-Może jednak dam rade?- spytałam sama w to nie wierząc
-Nie dasz! A nawet jeśli, to jak coś się stanie to nikogo w domu nie będzie i cię samej nie zostawię!
-To co z nimi?- spytałam wskazując na chłopaków tak żeby tego nie widzieli
-Coś wymyślę, w najgorszym razie zostaną tutaj..
-Wiesz dobrze że to zły pomysł- powiedziałam
-Ale jak nie będzie wyboru, to to będzie jedyny pomysł- mruknął
-Dobra niech ci będzie, ale wolałabym żeby ich nie było.. albo powiesz że gdzieś poszłam.. na przykład do Lukasa...- powiedziałam przyciszając głos
-Nie uwierzą..- mruknął- przecież Lukas mieszka z Sarah, to jego siostra, a w ogóle to nie wyjdzie
-To już nie wiem co- westchnęłam- idę spać, dobranoc i dziękuję- powiedziałam przytulając brata.

-Ej Carla!- zawołał Harry
-No? Co chcesz?- warknęłam, bo ciągle mnie ktoś wołał
 -Bo idziesz spać.. A jestem przekonany że wygra Arsenal- uśmiechnął się
-I co z tego?- spytałam
-No myślę że dobrze wiesz
Popatrzyłam na niego zdziwiona i dopiero po chwili dotarło do mnie co oznaczał ten wynik. Musiałam pocałować Harrego.
-Serio teraz?- zaczęłam marudzić
-Bo potem zapomnisz- mruknął
-Ja zapomnę, ale jestem pewna że ty nie- zaśmiałam się
Harry wstał i podszedł do mnie. Staliśmy na przeciwko siebie, a on nieustannie się przybliżał. Popatrzyłam niepewnie na Liama a potem na Zayna. Liam był dalej zmartwiony i jakoś nie przejmował się zbytnio tym, ze zaraz będę musiała pocałować jego przyjaciela.  Natomiast Zayn patrzył na nas przez cały czas, kiedy nasze spojrzenia się spotkały kiwnął potakująco głową, jakby mi dawał do zrozumienia że mogę to zrobić. Z jednej strony dobrze ale z drugiej- wcale go nie pytałam i zdanie, więc wyszło trochę dziwnie.
ie miałam wyboru, więc przysunęłam się bliżej Harrego i delikatnie stając na palcach musnęłam jego usta. Kiedy się odsunęłam wyszeptał:
-Miałem nadzieję na coś dłuższego
-Kiedy indziej- zaśmiałam się
-Czyli jest nadzieja?- spytał
-Nadzieja zawsze jest, a jej realizacja to już inna bajka- odpowiedziałam
Powiedziałam jeszcze szybkie ,,Dobranoc wszystkim" i poszłam do swojego pokoju.

02:10
Z perspektywy Harrego
Do drzwi rozległo się pukanie, które mnie obudziło. Osoba stojąca za drzwiami nie czekając na pozwolenie, weszła do pokoju zaświecając jednocześnie światło, przez które nie mogłem zobaczyć kto wszedł. Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do światła przypatrzyłem się postaci. Wyglądała znajomo, a jednak zupełnie inaczej niż widziałem ją po raz ostatni. Carla powoli podeszła do łóżka Liama. Była cała zapłakana i jakaś skulona, jakby coś ją bolało. Rozglądnąłem się po pokoju, nikt nie spał, nawet Zayn, wszyscy wpatrywali się w postać Carli. Podeszła do jego łóżka i cicho zaczęła go wołać. On ocknął się po chwili i popatrzył na Carlę. Na jej widok mocno ją przytulił i pocałował w czoło. Żaden z nas nie wiedział co się dzieje. Słyszeliśmy tylko urywki z wieczornej rozmowy Carli z Liamem. Brzmiało to jakby czegoś się oboje bali, czegoś co miało spotkać Carlę.
-Idę spać do ciebie, dobrze?- spytał Liam patrząc na swoją siostrę
Ona tylko pokiwała głową kuląc się przy jego łóżku. Liam rozglądnął się po pokoju napotykając nasze pytające spojrzenia.
-Harry - zawołał mnie- możesz tu podejść?
Zrobiłem to o co prosił, Carla nie podnosiła wzroku i nadal uparcie wpatrywała się w podłogę.
-Zostań z nią na chwilę, idę zanieść pościel do jej pokoju, dobra?- spytał
Pokiwałem głową zgadzając się. Usiadłem obok Carli, a raczej skulonej postaci, którą teraz była. Nie wiedziałem co zrobić, jak się zachować. W końcu ją przytuliłem, ona nie zareagowała, tylko dalej siedziała w takiej samej pozycji.
-Dasz radę iść?- spytał Liam pochylając się nad Carlą. Nawet nie zauważyłem że już wrócił
-Tak- wyszeptała
Liam wychodząc, dla pewności cały czas podtrzymywał Carlę. Co tu się dzieje? Kiedy drzwi się za nimi zamknęły, odwróciłem się do chłopaków, którzy byli równie zdziwieni, co przerażeni jak ja.
___________________
Oto i on: następny rozdział ;D
Oglądałyście galę o 01:30? Ja niestety nie i będę oglądać dziś wieczorem powtórkę ;D
Tak myślę co by tu napisać i już sama nie wiem... 
Chyba tyle..
Także dziękuję za komentarze <3

19 komentarzy:

  1. ooo no i mam zaszczyt dodać 1 komentarz . rozdziiał świetny , co tu dużo pisać . boskoo . heeeh . zaintrygował mnie ten 16 . hahaha . supeeer . ! Pozdrawiiam .

    Baanaan . ; * . ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boziuu , aż się przeraziłam . Powodzonka w pisaniu następnego . Ten śietny Pozdrawiam . :33

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział <33
    Jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej :D
    życzę weny i pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Własnie. Też jestem ciekawa ciągu dalszego :D
    Po za tym.. świetny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Napiszę dwa słowa: Świetny Rozdział, a po nich jeszcze kilka:

    Po pierwsze: dzięki za taki dobry rozdział.

    Po drugie: Jak mogłaś to przerwać!!! Ja MUSZĘ wiedzieć o co chodzi, bo inaczej taki gostek, który siedzi we mnie ( na imię mu chyba Ciekawość) będzie mnie dręczył i dręczył, dniami i nocami.

    Po trzecie:Nie mogę doczekać się kolejnego

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    take-me-out-of-this-hell.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty...ty dawaj następny bo ja muszę wiedzieć! Wiedzieć o co chodzi!
    .
    .
    .
    CHCESZ ŻEBYM UMARŁA Z CIEKAWOŚCI?!
    Rozdział boski, koooooooooochaaaaaaam! <333 xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. kurde dawaj dalej bo zaraz oszaleje ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. O co tuu chodzi ?? Zaraz oszaleeeje, ja chce następnyyy. A tak w ogóle to rozdział jest boski :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Napisz szybko nn bo jestem ciekawa o co chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  10. sUPER, CZEKAM NA NEXTA
    http://be-happy-every-day-and-night.blogspot.com/
    Hej to mój blog, dopiero zaczynam więc prosze o komentarze <3 z góry dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieziemski :)
    Zapraszam do nas: http://onedream-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny! Już nie umiem się doczekać kolejnego:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście kocham Twojego bloga, ale to już Ci mówiłam milion razy :* jak na razie jestem nowa xD ale i tak nie dorównam ani w jednej milionowej do Twojego :* http://seconddiffrentworld.blogspot.com/
    jak byś nie znała xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ją co miesiąc boli i to jest zawsze 16, to przez myśl mi przeszło, że może bóle przed okresem xp haha, inne sensowne wyjaśnienie mi do głowy nie przychodzi...
    Dawaj kolejny, bo jestem ciekawa co to jest :P

    OdpowiedzUsuń
  15. JEZU! pisz szybko nn! bo zaraz nie wytrzymam ! jestem ciekawa o co chodzi? Sama nie wiem?! No weź napisz szybko! :3!
    + zapraszam do mnie: http://dopokibede.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. ejj jst juz maj 2013 a ty nic !

    OdpowiedzUsuń
  17. haha wpadłam dzisiaj na dwa twoje blogi, jeden już skonczyłam i czekam na kolejny rozdział , a ten na szczęście przeczytam do końca :P Co do 16 to nie wiem czemu miałam wrażenie jakby ona byla jakims wilkołakiem hahaha, no albo miała bóle miesiączkowe (bardziej realne) chociaż dziwne, żeby się z tym dzieliła ze swoim bratem :D / Judyta

    OdpowiedzUsuń