czwartek, 6 grudnia 2012

Rozdział 24

Dzień jak co dzień. Nigdy, nic nie dzieje się ciekawego. Nudna monotonia, powtarzająca się każdego dnia. Mam wrażenie, że coraz bardziej odchodzę od moich życiowych celów. Chcę robić co innego niż robię, chcę być kimś innym. Chciałabym spróbować czegoś nowego, ale się boję. Kiedy już sobie coś postanawiam, to jakaś sytuacja mi to od razu rujnuje, zmieniają się moje plany i priorytety. Chciałabym być przede wszystkim sobą, ale gdzie jest moje prawdziwe 'Ja' w tym tłumie zagubionych dusz? Nie potrafię znaleźć siebie, nie mogę odkryć kim tak naprawdę jestem, ta sytuacja powoli mnie wykańcza. Czuję się coraz gorzej, ale to ukrywam. Już dawno nauczyłam się jak to robić. Jak udawać kogoś innego, przybierać maski, w różnych sytuacjach być kimś zupełnie innym. Ludzie nigdy nie potrafią odróżnić kiedy jestem sobą, a kiedy udaję. Teraz- po latach, sama tego nie potrafię robić. Moje osobowości się wymieszały, stwarzając niesamowitą mieszankę. Robię rzeczy, których nie powinnam, nie wiem czymś się kierować w życiu, mam mętlik. Jestem w takim zaklętym kole, z którego nie ma ucieczki. A jeśli już uciec, to dokąd? Kim wtedy będę? Jak wyrzec się tego mętliku i zacząć wszystko od nowa? No właśnie nie da się. Jestem uwięziona wewnątrz siebie i muszę nauczyć się z tym żyć..
19 nieodebranych połączeń.. w sumie już 20... 21...22...
Zamknęłam oczy i otworzyłam je po chwili ponownie...Nic się nie zmieniło.. To znowu ten szary świat..
Popatrzyłam na wyświetlacz: Harry i Adam. No tak.. a któż by inny mógł dzwonić..
Najpierw wybrałam numer do Harrego
-O co chodzi?-spytałam wciąż zaspanym głosem
-Chciałem powiedzieć Ci że cię kocham..
-Świetnie- mruknęłam- coś jeszcze?
-Spotkamy się dziś?
Chwilę się zastanawiałam nad odpowiedzią. Chciałam mieć trochę czasu dla siebie, aby móc wszystko przemyśleć.. ale z drugiej strony Harry jest moim chłopakiem..
-Jasne- odpowiedziałam
Umówiliśmy się się na konkretną godzinę i miejsce. Po skończonej rozmowie opadłam z powrotem na łóżko. Czemu to wszystko musi być takie trudne?
Nie minęło wiele czasu, kiedy mój telefon ponownie się odezwał.
-No?- spytałam nie patrząc nawet na wyświetlacz. Wiedziałam kto dzwoni.
-Chciałem Cię przeprosić za wczoraj..
-Spoko- mruknęłam bez przekonania
-Proszę nie bądź zła.. to było silniejsze ode mnie...
-Spoko- powiedziałam po raz kolejny
-Jednak nie kłamałem.. Kocham Cię, zawsze kochałem, wtedy w  parku też ci to powiedziałem.. W centrum handlowym chciałem to jakoś naprawić.. nigdy mi nie pozwalałaś..
-Noo..
-Mieliśmy tyle marzeń..  proszę obiecaj mi że je razem spełnimy...
-Nic ci nie mogę obiecać- mruknęłam
-Przepraszam.. za wszystko..
-Spoko- powiedziałam po raz enty- co u Sarah?
Adam najwyraźniej zdziwił się nagłą zmianą tematu.
-Wszystko w porządku
-To dobrze- powiedziałam- przepraszam muszę kończyć
Wyłączyłam się nie czekając na pożegnanie.

Kilka godzin później
Miałam spotkać się Liamem o 15. Kiedy doszłam w umówione miejsce okazało się, ze jestem za wcześnie. Usiadłam na ławce wpatrując się w błękit letniego nieba. Nie widziałam mojego brata od dnia przeprowadzki i owej imprezy z której musiałam wyjść wcześniej bo Becky trafiła do szpitala. Nie miałam żadnego kontaktu, ani z Liamem, ani z reszta chłopaków oczywiście z wyjątkiem Harrego. Ani ja się z nimi nie kontaktowałam, ani oni ze mną. Błędne koło. Teraz miało się to zmienić. A przynajmniej tak mi się wydaje.
-Cześć siostra- usłyszałam za sobą
Odwróciłam się i zobaczyłam mojego brata. Uśmiechnięty jak zawsze, zero zmian.
-Hej- odpowiedziałam
Rozmawialiśmy bardzo długo o wszystkim co się wydarzyło dotychczas w naszym życiu od kiedy Liam się wyprowadził. Mimo że było to kilka tygodni to zmieniło się wiele. Miałam wrażenie, że mój brat też uległ jakiejś zmianie. Nie z wyglądu, ale z charakteru. Był jakiś inny. Nie potrafiłam opisać jaki, po prostu się zmienił.
-Jak sobie radzisz?- spytał w końcu
-A z czym?- zapytałam
-Ze wszystkim. Wszystko w porządku?
-Tak, pewnie- odpowiedziałam
-To dobrze, a jak z Harrym?
-Mieszkasz z nim pod jednym dachem, nie możesz się jego spytać?- zaśmiałam się
-Mogę- odpowiedział Liam z uśmiechem- ale chce to wiedziec od ciebie
-Także w porządku- powiedziałam
-Coś więcej może?
-No nie wiem... Na razie jest dobrze, mam nadzieję, ze się póki co nic nie zmieni...
Godzinę później już byłam w swoim domu. Zaprosiłam Liama, ale powiedział, że nie przyjdzie, że nie chce przeszkadzać... Zdziwiło mnie to, ale nie drążyłam tematu.
Nie wiedziałam jednak jeszcze, że właśnie chwilę później będę już znała przyczynę tej nagłej chęci spotkania się ze mną Liama.

Następnego dnia rano:
Weszłam do swojego pokoju i włączyłam komputer. Oczywiście rutyna: Facebook i Twitter, jednak to co zobaczyłam na moim profilu przeraziło mnie. Liam po prostu chciał sprawdzić czy wiem.. Czy wiem o tym... Nie mógł mi po prostu o tym powiedzieć? Przygotować mnie na to? Spełniły się moje najgorsze obawy. Bałam się, ze to początek i pewnie się nie myliłam. Zayn i reszta chłopaków mnie unikali, tak na wszelki wypadek, Liam musiał się ze mną spotkać, pewnie nie miał wyboru. Został mi tylko Harry z tej piątki. Ale czy na długo? I znowu pojawiły się te myśli, te które pojawiają się za kazdym razem jak jest nam ciężko: Chciałabym być kimś innym..
___________________
Mam pomysł co dalej i mam nadzieję, że uda mi się go rozwinąć xd
Miałam trudny tydzień, a przyszły będzie taki sam, więc nie wiem, w który dokładnie dzień będzie nowy rozdział...
Ale jest pocieszenie: jutro piątek ! ( i spr z biologi -,- )
Dziękuję za komentarze
 Na koniec tygodnia (świetna jest): LINK



15 komentarzy:

  1. Świetny rozdział <33
    Ciekawe, co się stało...
    Dodaj szybko nowy rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś skończyć w takim momencie?! :C

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, świetne opowiadanie cóż tu pisać.. :)
    Ps: Też mam jutro spr. z biologii. Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! A dzisiaj nas pytała zz całego działu z biologii ale na szczescie mnie nie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał super rozdział, ale ja już chcę kolejny (xD)!!! Super i byle tak dalej!

    Pozdrawiam!

    p.S. Coś się zmieniło w twoim stylu pisania, nie wiem co ale coś na pewno. Jest Extra

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :D ej przerwać w takim momencie nieładnie xd czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny . eej . kiedy next . ? przerwać w takim momenciie . ? hahha . Pozdrawiiam . Banaan . ; D.

    OdpowiedzUsuń
  8. HEJ.;) Dostałaś nominacje do Libster Award na http://background-for-twitter.blogspot.com/2012/12/liebster-award.html .;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały. KIedy następny? Przerywać w takim momencie?! Ej ej! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebisty rozdział:D czekam na kolejny xd

    OdpowiedzUsuń
  11. nie no kocham twoje blogi normalnie kocham szaleje ubustwiam
    ps.dawaj szybko nowy rozdział ;) <3 <3
    zapraszam też na mojego bloga tylko-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie no taki moment a yu bam i nie ma xD Świetnie jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny blog*.* Naprawdę mi się podoba, czekam na nexta!! ;*
    Zapraszam także na mojego bloga:
    http://niesamowita-wakacyjna-przygoda-z-1d.blogspot.com/
    Mam nadzieję że się spodoba i pozostawisz po sobie jakiś ślad;*

    OdpowiedzUsuń