wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 39

Nie całe pół godziny później wyszliśmy z schroniska. Piesek szedł obok nas na smyczy nie bardzo wiedząc czego się teraz ma spodziewać. Po tym wszystkim czego doświadczył w ciągu swojego krótkiego życia, po prostu się bał. Było to widać po jego niezdecydowaniu.
Tuż obok szedł Harry. Idąc do samochodu cały czas trzymaliśmy się za ręce. Mimo, że byliśmy parą zdarzało nam się to dosyć rzadko ze względu na ciągłe tłumy fanek, które otaczały Harrego. Teraz byliśmy tutaj sami. Nikt nie wiedział, że pojechaliśmy do schroniska by przygarnąć psa, więc mieliśmy chwilę dla siebie. Przytuliłam się do Harrego, chcąc poczuć jego bliskość. Uwielbiałam czuć, że jest gdzieś niedaleko mnie i że w każdej chwili mogę na nim polegać.
-Dziękuję- wyszeptałam dając mu całusa
-Takie podziękowania to ja mogę dostawać częściej- zaśmiał się odwzajemniając pocałunek- jak go nazwiesz?- spytał wskazując na psa, który patrzył na nas zdziwionym wzrokiem
-Spike?- zaproponowałam patrząc na reakcję Harrego
-W porządku- zgodził się po chwili- ale jest jeden warunek..
-Tak?- zaniepokoiłam się
-Nie chcesz mi na przykład podziękować jeszcze raz?- spytał znacznie się przybliżając
-Mogę chcieć- wyszeptałam prosto do jego ust- ale potem
Odsunęłam się od Harrego na bezpieczną odległość. Chłopak najwyraźniej nie tego się spodziewał bo zrobił zdziwioną minę.
-Potem?
-Uhm- pokiwałam głową
-Jak chcesz...
-Zapomniałam !- prawie krzyknęłam kiedy uświadomiłam sobie ten fakt
-O czym?- Harry z niepokojem wpatrywał się w moje przerażenie
-Ja nie mam w domu kompletnie NIC dla psa...
Harry uśmiechnął się na moje słowa.
-Spokojnie, chciałem od razu kupić coś dla psa, ale nie wiedziałem jakiego wybierzesz, wiec było to trochę bez sensu.. Kochanie nie martw się, wszystkim się zajmę..
Wypowiadając te słowa przytulił się do mnie, co sprawiło, że poczułam się kolejny raz niesamowicie. Czasami zastanawiał mnie fakt jakim cudem Harry sprawia , że przy nim zawsze czuję się wyjątkowo. Nie potrafiłam jednym słowem zdefiniować moich uczuć do niego, ale była to silna więź.
-Dziękuję, kochany jesteś- powiedziałam stając na przeciwko niego. Harry zatrzymał się i także spojrzał mi w oczy.
-Wiem- zaśmiał się
-Skromność powalająca- stwierdziłam
-Dla ciebie kochanie wszystko- powiedział przysuwając swoja głowę bliżej mnie- teraz mi już nie uciekniesz
-Założysz się?- spytałam cicho. Nasze usta były oddalone od siebie maksymalnie o 2 cm.
Zanim zdążyłam jeszcze cokolwiek powiedzieć to nasze usta połączyły się w pocałunku.
-Widzisz.. miałem rację- stwierdził zadowolony
-Wsiadamy?- spytałam spoglądając na samochód przy którym staliśmy już dobre dziesięć minut
-Jasne- szybko zreflektował się Harry- siedzisz z przodu czy z tyłu?
-Z tyłu- powiedziałam bez namysłu
-Dobra- Harry otworzył mi. Zajęłam miejsce i wzięłam na kolana Spike'a.. Harry natomiast zajął miejsce z przodu i sprawiał wrażenie jakby już miał odpalić samochód ale coś go powstrzymywało. Zauważyłam jak przygląda się mi w lusterku.
-Coś się stało? -spytałam
-Nie- odpowiedział nie przestając się patrzyć
W końcu wyjął z kieszeni telefon i odwrócił się w naszym kierunku.
-Carla uśmiechnij się, chce wam zrobić zdjęcie- powiedział szczerząc zęby jakby to jemu robiono zdjęcie
Kiedy wykonałam polecenie, spojrzałam pytająco na Harrego. On po zrobieniu zdjęcia odwrócił się z powrotem i zaczął bawić się telefonem.
-Harry, jedziemy już?- spytałam nieco znudzona
-Jasne, poczekaj chwilę..- powiedział nie odrywając wzroku od wyświetlacza
Po pięciu minutach, może trochę mniej, ale dla mnie była to cała wieczność- odwrócił się do nas przodem.
-Z czego się śmiejesz?- spytałam
-Dodałem wasze zdjęcie na Twittera- zaśmiał się najwyraźniej  siebie dumny
-Co?! Dodałeś zdjęcie na którym jestem bez wcześniejszego pokazania mi go?!
-Wyszłaś jak zawsze świetnie- powiedział Harry nie zważając na moje słowa
-Taa jasne, już się boję- powiedziałam wyciągając swoją komórkę by sprawdzić jakoś zdjęcia
W tym momencie Harry zapalił silnik i ruszyliśmy w drogę powrotną. Z jakiś nieznanych przyczyn, na początku w ogóle nie mogłam zalogować się na portal. Udało mi się dopiero po trzeciej próbie.
Szybko weszłam na profil Harrego chcąc zobaczyć to zdjęcie. Natomiast zanim udało mi się jeszcze to zrobić, spojrzałam na opis pod zdjęciem jaki dodał chłopak. Nie potrafiłam oderwać od tego wzroku.
-Stało się coś?- spytał Harry patrząc przez lusterko na moją powagę
-Nie.. tylko.. przeczytałam opis do zdjęcia jaki dodałeś...
-I  co w związku z tym?- spytał a na jego twarzy pojawił się nikły uśmiech
-Zaskoczyłeś mnie- powiedziałam zgodnie z prawdą
-Mam nadzieję, że pozytywnie...
-Jak najbardziej pozytywnie- powiedziałam nadal patrząc na zdjęcie i opis pod nim
Nie całe dziesięć minut później dojechaliśmy na miejsce. Pod dom dziadków. Wysiadłam pierwsza wraz z Spike, ale Harry z jakiegoś powodu nadal siedział w samochodzie. Otworzyłam więc drzwi ponownie.
-Harry wchodzisz?- spytałam
-Musze jechać po rzeczy dla psa- powiedział z uśmiechem
Spojrzałam na niego wymownie. Znowu o tym zapomniałam.
-Czemu nie pojechaliśmy tam od razu?- spytałam
-W sumie to nie wiem- powiedział zdziwiony
-Wejdź do środka- powiedziałam- babcia upiekła pyszne ciasto
-Sam nie wiem..
Popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Czemu? Harry...chodź i nie marudź- pociągłam go za rękę w kierunku domu
Kiedy tylko przekroczyliśmy próg domu, od razu w zasięgu naszego wzroku pojawiła się babcia, która ciepło nas powitała. Od razu też zaproponowała nam kawałek ciasta, które upiekła z samego rana.
-Dla Spike'a też coś mam- powiedziała w końcu stawiając przed nim miskę wody i suchego pokarmu dla psów
-Skąd to masz?- spytałam patrząc na jedzenie. Przecież nie mieli nigdy psa..
-Pies sąsiadki zdechł dwa tygodnie temu. Kiedy powiedziałam jej, że macie zamiast przygarnąć psa, to powiedziała, że więcej jej się to jedzenie nie przyda i nam go dała
-Fajnie- skomentowałam- na prawdę miło z jej strony
-Dobrze dzieci, zaraz wracam, bo mi się inaczej pieczeń spali
Na te słowa babcia powędrowała do kuchni. Zostaliśmy tutaj sami: ja, Harry i Spike. Przez chwilę przyglądałam się jak pies kończy swoją porcję jedzenia. Czułam przez cały czas na sobie wzrok Harrego. Od rana zastanawiała się o co mogło mu chodzić. Harry prawie nie odrywał ode mnie wzroku. Postanowiłam w końcu go o to spytać.
-Harry, o co chodzi? Ciągle się mi dziś przyglądasz....
-Po prostu się zastanawiam- powiedział
-Nad czym?- zdziwiłam się
-Czy wierzysz w to, co napisałem na Twitterze, pod zdjęciem...
-Cały czas się zastanawiam po co to tam w ogóle napisałeś...- powiedziałam
-Nie zmieniaj tematu- przerwał mi- wierzysz czy nie?
Przez chwilę się zastanawiałam. Czy wierzę? Trudno określić. Nie znamy się zbyt długo, ale wiedziałam, że uczucie Harrego do mnie jest silne, a może to zwykłe zauroczenie? W głowie czasami miałam mętlik. Jednak prawda była taka, że niesamowicie mnie zaskoczył. ,,Nie ważne co się stanie i tak będę Cię kochać"- nie znosiłam kiedy ktoś wypowiadał takie słowa. Zawsze twierdziłam, że to są tylko słowa rzucane na wiatr. Z jakiejś nieznanej przyczyny miałam wrażenie, że z Harrym będzie inaczej.
-Wierze- odpowiedziałam
Twarz Harrego momentalnie przybrała inny wyraz. Chłopak wyraźnie się rozchmurzył. Zanim zdążyłam chodźmy się uśmiechnąć, Harry nagle przywarł do mnie wpił się zachłannie w moje usta. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo zaraz usłyszeliśmy kroki babci. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy.
-Patrząc na was, stwierdzam, ze to poważny związek
Widziała? Popatrzyłam na Harrego. On też był skrępowany. Nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Ma pani rację, prawda Carla?- powiedział w końcu Harry
Zastanowiłam się na chwilę.
-Tak to prawda- powiedziałam z przekonaniem
Kiedy wypowiedziałam te słowa, miałam wrażenie, że Harry ma ochotę znowu zacząć mnie całować, bez znaczenia czy obok jest babcia czy też jej nie ma.
-To ja was na chwilę zostawiam samych- powiedziała babcia- ale tylko na chwilę
Nacisk "tylko na chwilę' był ewidentnie widoczny w tym zdaniu. Kiedy wyszła, oboje wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Spike nie wiedz ac co się dzieje usiadł na przeciwko nas i wpatrywał się w nas zdziwionym wzrokiem.
-Jedziemy?- spytał w końcu Harry
-A co z Spike'm ?- spytałam
-Myślisz, że twoja babcia mogłaby się chwilę nim zająć?
-Nie wiem, spytam- powiedziałam i poszłam szukać babci. Na szczęście się zgodziła, więc już po dziesięciu minutach wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę zoologicznego.
Nie minęło kolejne dziesięć minut, kiedy byliśmy na miejscu. Już z oddali zobaczyłam sporą grupkę dziewczyn czekających pod sklepem. wiedziałam, ze to fanki.
Tak, jak się spodziewałam, każda z nich chciała autograf i zdjęcie z Harrym. Chłopak popatrzył  na mnie z niezdecydowaniem.
-No idź- powiedziałam ze śmiechem, a sama stanęłam z boku. Dostałam za to kolejnego buziaka. Wiedziałam, że trochę mu to zejdzie, dziewczyn było sporo. Założyłam słuchawki patrząc na Harrego, który sprawiał wrażenie, ze jest w swoim żywiole. Po chwili podeszła do mnie jakaś dziewczyna i zaczęła coś mówić. Zdjęłam słuchawki i poprosiłam o powtórzenie. Dziewczyna okazała się bardzo miła. Przez chwilę rozmawiałyśmy, a potem poszła z powrotem do Harrego. Założyłam z powrotem słuchawki i zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim. Wiedziałam, ze wgłębi serca każda z nich tylko marzy, żeby Harry mnie zostawił i był z nimi, ale mimo to były dla mnie miłe.
Prawie pół godziny później podszedł do mnie Harry. Był trochę zmęczony, ale od razu się uśmiechnął.
-Jak się bawiłaś?- spytał
-Widząc ciebie w akcji- niesamowicie- zaśmiałam się
Harry także się uśmiechnął.
-To jak? Idziemy na zakupy?- spytał
-Wreszcie- zaśmiałam się i weszliśmy do sklepu
Zakupy trwały nie całe pół godziny. Może to głupie, ale nie mogliśmy się zdecydować na kolor obroży. W końcu, kiedy udało nam się wyjść z sklepu, bez zbędnych komplikacji wróciliśmy do domu.
-Gdzie Spike?- spytałam babci
-U góry gdzieś- powiedziała
Poszliśmy do mojego pokoju, gdzie jak się okazało, Spike spał w moim łóżku. Kiedy nas usłyszał, od razu podniósł głowę i spojrzał na nas swoim słodki zaspanym wzrokiem.
-Patrząc na to jak mu się podoba w twoim łóżku, nie będziesz miała gdzie spać  powiedział Harry przyglądając się Spike'owi
-To będę spała z nim- powiedziałam
-Beze mnie?- spytał Harry
-A co? Też chcesz?- spytałam
-Wolisz żebym był zazdrosny o psa?- spytał spoglądając na mnie
Zastanowiłam się na chwilę
-To zostań- powiedziałam w końcu
-Na noc?- upewnił się
-No tak -powiedziałam uśmiechając się
-A mogę liczyć na coś specjalnego?- spytał
Harry wypowiadając te słowa przybliżył się znacznie do mnie i zaczął składać pojedyncze pocałunki na mojej szyi.
-Nie -powiedziała stanowczo odsuwając się od Harrego
 Harry tylko się uśmiechnął i pocałował mnie w policzek
-Ale pamiętaj, że jakbyś się jednak zdecydowała, to jestem do twojej dyspozycji w dzień i w nocy, a zwłaszcza w nocy. Pojawię się gdzie będziesz tylko chciała...
-Nie za dużo obietnic jak na jeden dzień-?- spytałam
-Ale mogę zostać?- upewnił się po raz kolejny
-Tak, ale tylko spać i nic więcej, jasne?
-Jak sobie tylko życzysz- powiedział- zaraz wracam- dodał
-Gdzie idziesz?- spytałam
-Jadę do domu, powiedzieć chłopakom, że zostaje u ciebie i po ładowarkę. Zastanawiam się tylko, czy wziąć coś do spania...czy spać nago
Popatrzyłam na niego z uśmiechem
-Rób jak chcesz, nie mam nic przeciwko żadnej z tych możliwości- powiedziałam
___________________
Hahahahahaahhaha ! ;D
*Mimo, że od samego początku miał to być żart, to zastanawiałam się chyba 5 minut czy w ogóle dopisywać tam ,,Prima Aprilis". Byłam ciekawa jakie byłyby komentarze bez tej dopiski xd
*Francesca ok wejdę ;D a nawet powiem ci więcej.. już weszłam...
Jakim cudem macie tyle wejść i obserwujących mając zaledwie opis bohaterów? ;O
*Olivia Skalska zdarza się ;D ale już za niedługo będzie trochę więcej o nim
*Ada Kras jak mówiłam na gg: czekaj do rozdziału 40 ;D specjalnie dla Cb xd


*Zostałam po raz 3 i 4 nominowana do The Versatile Blogger
Tym razem przez Natalia Natu i lauren

Nominowany powinien:

- podziękować nominującemu na blogu.
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger.
- ujawnić 7 faktów o sobie.
- nominować 10 blogów i poinformować o tym ich autorów.



Fakty o mnie:

1. Nienawidzę odpowiadać na pytania w Liebster Award ani w The Versatile Blogger, ale ciesze się z każdej nominacji co mnie jednocześnie zmusza do odpowiadania ;D
2. Zaczęłam prowadzić bloga, żeby sprawdzić czy dam radę- wciągnęło mnie to
3. Łatwo mnie wzruszyć 
4. Nie mam żadnych planów na przyszłość
5. Bardziej przejmuję się moim blogiem niż szkołą
6. Nie znoszę ludzi, którzy ciągle kłamią
7. Chciałabym pojechać kiedyś do Londynu

Blogi, które nominuję:


8 komentarzy:

  1. Fajny rodzial :) ..Ciesze sie ze ten pies juz sie do nich przyzwyczil :)
    <3<#<3 PIĘKNY

    OdpowiedzUsuń
  2. Carolina Styles2 kwietnia 2013 11:50

    Rozdział cudowny, niesamowity, niepowtarzalny, wciągający, i nie wiem co jeszcze to jest najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam( a było tego dużo) masz naprawde wielki talent do pisania.Czekam z niecierpliwością na nastepne rozdziały. Ale się rozpisałam. Życze nowych pomysłow<3

    OdpowiedzUsuń
  3. hahha . Wiem wiem czekam . Hahaha . Słodkii był ten rozdział . Carla i Harry . Awww . . Końcówka . Hahaha . :D . Zaczynam się przyzwyczajać do tej parki mimo to dalej stawiam na Zayna. Trzymaj się . ; * . ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. Amiekrhsjciukjhfioclsjciowj, Carla i Harry, awww. ♥
    Te ich czułostki... Wspaniale to wszystko opisujesz, wiesz?
    Boże, Ty w ogóle fenomenalnie piszesz! Zazdroszczę... :P

    Skąd mamy tylu obserwujących i wejść? Wcześniej ja sama pisałam tam inne opowiadanie, ale w styczniu bloga zawiesiłam, a od miesiąca piszę z Martą nowe opowiadanie i właśnie tam zaczęłyśmy je umieszczać. :)

    Pozdrawiam cieplutko, życzę weny i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny rozdział. Czekam na następny pisz szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział .Czekam już na następny .Dodaj rozdział jak najszybciej.Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny ♥ Uwielbiam twojego bloga ! Z niecierpliwością czekam na następny . W między czasie , zapraszam na moje blogi :
    http://cassie-and-one-direction.blogspot.com/
    http://one-way-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że dopiero teraz, wiesz sama kochana jak jest , szkoła i te sprawy. ogólnie na komputerze mało siedze, ale nadrabiam później przez weekend jak mam tylko trochę więcej czasu. Rozdział genialny. No i dobrze że mu powiedziała NIE :D heh. kochani są. taka idealna para. zakochańce jedne :D

    OdpowiedzUsuń