czwartek, 16 maja 2013

Rozdział 45

01 luty
Ubrałam buty i stanęłam przed wielkim lustrem stającym w honorowym miejscu w moim pokoju. Byłam zadowolona z swojego wyglądu LINK. Miałam tylko nadzieję, że Harremu też się spodoba. Dziś była szczególna okazja, bo świętował swoje urodziny w jednym z klubów. Impreza była zamknięta tylko dla przyjaciół i znajomych, więc miałam nadzieję, że nic nie zepsuje mu tego, co przecież planował od ponad dwóch miesięcy.
Dokładnie za dwadzieścia minut miał przyjechać po mnie Niall, Louis i Eleanor. Niall robił za kierowcę ze względu na przyjmowanie antybiotyków, co momentalnie wykorzystaliśmy z Louisem. Niall przez jakiś czas próbował się z tego wykręcić, ale w końcu udało nam się go namówić. Harry jako organizator a jednocześnie solenizant miał przyjechać trochę wcześniej, aby na pewno wszystko było dopięte na ostatni guzik.  Oficjalnie impreza zaczynała się o 19:00, a była dopiero 18:00 więc było jeszcze teoretycznie mnóstwo czasu. Dwa miesiące temu Harry pokazał mi klub, gdzie będą odbywać się jego urodziny. Kiedy powiedział mi nazwę ,,Ministry of Sound" stwierdziłam, że słyszę ją po raz pierwszy, ale kiedy pokazał mi go od zewnątrz sama nie wierzyłam w to, że chce wydać, aż tyle pieniędzy za jego wynajem na imprezę. Był to jeden z najlepszych klubów w Londynie i samo wejście na jakąś otwarta imprezę kosztowało bardzo dużo. Harry jednak stwierdził, że te urodziny są dla niego w pewien sposób wyjątkowe i chce je zrobić właśnie w tym klubie. Lista gości była równie duża. Mieli przyjść jego znajomi i przyjaciele z Londynu, oraz nawet z innych państw. Patrząc na listę nie wierzyłam, że mój chłopak ma aż tyle znajomych. Spośród wszystkich zaproszonych gości, którzy przyjęli zaproszenie znałam tylko: resztę One Direction i ich dziewczyny, chłopaków grających dla 1D i ich dziewczyny, Olly'ego Mursa i Ed'a Sheerana. Zastanawiało mnie czasami dlaczego Harry nigdy nie przedstawił mnie reszcie swoich znajomych, ale wolałam do tego nigdy nie dochodzić. Miałam nadzieję, że poznam ich własnie na tej imprezie.
Chwilę później wsiadłam do samochodu Nialla i pojechaliśmy prosto do klubu. W środku było już sporo osób, ale wiedziałam, że to i tak jest dopiero początek. Do oficjalnego rozpoczęcia zostało jeszcze pół godziny. Wręczyliśmy po kolei Harremu prezenty. Mogliśmy to zrobić wcześniej, bo przecież widzieliśmy go już z samego rana, ale jednak postanowiliśmy poczekać do przyjazdu do klubu.
Ku mojemu zadowoleniu Harry przedstawił mi kilka osób. Usiadłam przy stoliku razem z zespołem. Po chwili dołączył do nas też Zayn wraz z Becky, która była jego osobą towarzyszącą. Nie minęła nawet godzina, a impreza rozpoczęła się na dobre. Raz udało mi się zatańczyć z Harrym, ale tak to bawił się on z innymi. Nie miałam mu tego za złe. Większości z tych ludzi nie widział naprawdę długo, więc nic dziwnego, że chciał z nimi się bawić. Ja z kolei najwięcej czasu spędziłam w gronie Becky, Zayna, Nialla i Ed'a.
-Coś mi się wydaje, że nasz solenizant jest już jest ostro wstawiony- zaśmiał się Niall wskazując na Harrego
-Ten co powiedział, że wytrwa chociaż raz do końca imprezy- dodałam śmiejąc się
-Zatańczysz siostrzyczko?- usłyszałam za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam Liama.
-A co cię tak nagle wzięło?- zdziwiłam się
Jeszcze na żadnej imprezie razem nie tańczyliśmy. Brat z siostrą? Dziwne połączenie jak na imprezę rodzinną, a tu na dodatek było mnóstwo jego znajomych.
-A co nie chcesz?- spytał
-Mogę chcieć- powiedziałam śmiejąc się i poszłam razem z Liamem na środek parkietu.
-Tańczył z tobą chociaż raz?- spytał wskazując Harrego
-Tak- odpowiedziałam
-Nie wiedziałem- stwierdził
-Nie moja wina- zaśmiałam się- tak w ogóle to kto to jest?- spytałam wskazując na blondynkę, która nie odstępowała Harrego na krok od dłuższego czasu
-Ehm nie wiem- powiedział trochę zmieszany
-Nie wiesz?- powtórzyłam. Wiedziałam, kiedy kłamał
-No nie..
-No to kto to jest?- spytałam uśmiechając się by dodać mu pewności siebie- widzę że wiesz
-Ale nie powiesz Harremu, że Ci powiedziałem?
-Liam...- powiedziałam dobitnie- nie jestem o nią zazdrosna. Po prostu chcę wiedzieć kto to jest...
-Jego była- mruknął
Przyjrzałam się jej z większą uwagą. Wkurzające było to, że ewidentnie na niego leciała, ale z drugiej strony nie było co panikować. Każdego dnia Harrego przytula mnóstwo dziewczyn i każda chciałaby z nim być, a mimo wszystko jest ze mną. Uśmiechnęłam się i odwróciłam do Harrego tyłem. Liam najwyraźniej był zdziwiony bo chyba myślał, że pójdę teraz do Harrego. Jego przypuszczenia się jednak nie spełniły. Nie miałam zamiaru robić nic takiego.
Po około dwudziestu minutach wróciliśmy do stolika. Harry wzniósł kolejny toast. Już przestałam nawet liczyć który, po czym zatracił się gdzieś w tłumie.
W tym czasie przysiadła się obok mnie Becky.
-Zayn mnie pocałował- powiedziała to tak szybko i cicho, że ledwo usłyszałam jej słowa
-To świetnie- ucieszyłam się
-Mam wrażenie, że chce ze mną być..
-A ty? Chcesz?- spytałam
-Sama nie wiem, ale chyba tak. Wszystko wróciło. Wszystkie wspólne chwile.. dosłownie wszystko
Rozmawiałam z nią może jeszcze z dziesięć minut. Nie wiem czemu, ale nie miałam ochoty wysłuchiwać o tym co ona czuje do Zayna. Starałam się, ale jakoś nie potrafiłam.
-Nie będziesz tak siedziała- powiedział Niall podchodząc i zabierając mnie do tańca
Byłam mu wdzięczna za to. Przynajmniej nie musiałam tam siedzieć, podczas gdy inni się bawili. Niall zaciągnął mnie niemalże na środek parkietu. Mimowolnie spojrzałam na jego centralne miejsce. W mojej głowie w jednej chwili zrobił się chaos, a potem pustka. Cholerna pustka, której nie mogłam zniszczyć. Nie wiedziałam co zrobić, żadne decyzje nie wydały mi się sensowne. W ogóle nie było nawet co mówić o sensowności moich myśli. Jakimś cudem się one tworzyły, ale nie zostawały przekazane do mózgu, żeby ten podjął decyzję. Katem oka zobaczyłam jak Niall przygląda się mi z zdziwieniem, a potem patrzy w tym samym kierunku co ja. Miałam wrażenie, że ten widok dostrzega coraz więcej osób, patrzą i przestają tańczyć. Po prostu uparcie wpatrują to we mnie to w stojącą przede mną całującą się parę. Mimo, że sytuacja ta trwała zaledwie kilka sekund, to dla mnie mijały długie minuty. W końcu para rozłączyła się. Widziałam zdziwione spojrzenie Harrego skierowane na blondynkę, a potem patrząc kolejno po wszystkich którzy stali najbliżej dotarł w końcu do mnie. Słyszałam jak Niall coś do mnie mówi, ale nie zwracałam na niego uwagi. Na twarzy Harrego malowało się przerażenie. W momencie podjęłam decyzję. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam się do wyjścia. Usłyszałam jeszcze mimo głośnej muzyki swoje imię, ale postanowiłam na nie nie reagować.Wydostałam się najszybciej jak tylko mogłam z klubu prosto zimowe powietrze, które momentalnie owiało moją twarz i ramiona. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nadal jestem w samej przewiewnej sukience a na dworze jest zaledwie pięć stopni Celsjusza. Nie miałam siły by wrócić teraz do klubu po ubrania, a pójście w samej sukience do domu, tyle kilometrów to byłby chory pomysł. W końcu usiadłam na schodach nie wiedząc co robić. Z oczu popłynęła mi łza. Najpierw jedna, potem druga, kolejna i kolejna.
-Carla spokojnie- poczułam jak ktoś mi kładzie kurkę na ramiona. Odwróciłam się i spojrzałam wprost na Becky, która podawała mi właśnie torebkę.
-Dzięki- powiedziałam i wyciągnęłam jednocześnie telefon. Chciałam jak najszybciej się stąd wydostać. Ledwo zakończyłam rozmowę, usłyszałam dźwięk otwieranych za mną drzwi. Wolałam się nie odwracać. Miałam tylko nadzieję, że Lukas przyjedzie po mnie szybko, nie mieszkał przecież daleko od tego klubu, więc powinien za chwilę tutaj być.
-To ja was zostawię samych- powiedziała Becky co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu kto to jest
-Carla..- zaczął i usiadł obok mnie
-Idź sobie- powiedziałam
-To nie tak jak myślisz...
-Nie?- spytałam patrząc mu prosto w oczy- a jak?
-Ja nie wiedziałem..
-Ta jasne- mruknęłam
-Naprawdę. Kocham tylko Ciebie
-Ale to ci nie przeszkodziło całować się z twoją byłą- podsumowałam i wstałam bo właśnie przyjechał Lukas
-Carla poczekaj- krzyknął i podbiegł do mnie o ile tak to można było nazwać. Był tak pijany, że sprawiał wrażenie, że zaraz potknie się o własne nogi
Szybko zajęłam miejsce obok Lukasa, zostawiając tym samym Harrego samego przed klubem. Byłam pewna, że da sobie radę. Jeśli nie to na pewno zajmie się nim jego była.
__________________
Czemu się tak zachował wtedy i teraz? Kto tam go zrozumie... ;D
Chciałam Wam napisać tutaj o kilku sprawach, ale jak na złość ich zapomniałam ;/ Pewnie przypomnę je sobie równo z naciśnięciem 'OPUBLIKUJ"

* A teraz... 
Chciałam Wam pokazać zwiastun mojego nowego Bloga, którego zacznę już za niedługo ;D Nie jest on jakiś dobry, ale jest.. 

Liczę na Wasze komentarze ;D 

Oto on: 







11 komentarzy:

  1. świetne .. xx I no . . wiesz jak ja lubię nieszczęśliwe zakończenia. Mimo tego, że to nie jest koniec to właśnie takiego czegoś tu brakowało :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej Kiedy kolejna ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudny, tak jak zwiastun :) powodzenia na nowym blogu i szczęścia... A no i koniecznie dodawaj dalsze rozdziały + polecam siebie ;)
    http://i--ze--cie--nie--opuszcze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział wspaniały, tak samo jak zwiastun. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, oraz czekam na tego nowego bloga. Ta historia mnie zaciekawiła !

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedyne słowo jakie w tej chwili przychodzi mi na myśl to wielkie WOW... Jak on mógł dopuścić do czegoś takiego? Jaki normalny chłopak na własnej imprezie urodzinowej spędza czas tylko i wyłącznie ze znajomymi nie zwracając uwagi na swoją dziewczynę? Wygląda na to że była dla niego ważniejsza blondynka od własnej dziewczyny. No nic nie będę mu ubliżała ni nic bo to przecież facet, a ich nie da się zrozumieć mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze:) Życzę weny bo czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i w wolnym czasie zapraszam do mnie: http://kochac-to-znaczy-zyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. niesamowita, jesteś, uwielbiam tego bloga, kocham go . . *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. nie no, musi być happy end. Proszę nie łam mi serduszkla </3
    Harry ty debilu!!! Chcesz w łeb?!

    Chciałbym was wszytskich zaprosić na bloga którego tłumaczę.
    http://last-wish-tlumaczenie.blogspot.com/
    Co byś zrobiła, gdybyś została porwana przez Jasona McCann'a?
    Gdyby ktoś powiedział, że zostało Ci 7 dni życia?
    Jaka była by twoja ostatnia wola?
    Czego byś sobie życzyła?
    Lecz pamiętaj...na życzenia trzeba uważać

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam Czekam a tu nadal nic . . Kiedy kolejny ??

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na next :) :* :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy ktoś tu ma jeszcze zamair coś dodać ?

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaa superrrrr, a piosenka z tego zwiastuna jak sie nazywa ? :D

    OdpowiedzUsuń