Jakby nie liczyć Epilogu jest to już ostatni rozdział
Proszę KAŻDĄ osobę o skomentowanie... Chociaż raz zróbcie to dla mnie <3
Kolejny dzień zaczął się dla mnie bardzo wcześnie. Wstałam ponad godzinę przed budzikiem i w sumie nie wiedziałam co powinnam robić. Dużo myślałam o dzisiejszym wyjeździe z Harrym. Nie wiedziałam gdzie chce mnie zabrać, a co najśmieszniejsze, nie miałam też żadnego pomysłu co to mogło być. Za tym z kolei szedł kolejny problem: nie wiedziałam jak powinnam się ubrać. Bardziej wygodnie czy może elegancko? Był to dla mnie zawsze odwieczny problem, którego nie mogłam pozbyć się do czasu, kiedy dowiedziałam się gdzie konkretnie idę. Teraz było podobnie tylko, że nie zapowiadało się, że dowiem się przed wyjazdem. W końcu postanowiłam zadzwonić do Harrego i go o to zapytać. Nadzieje, na to, że mi powie, były bardzo małe, a ja nie znosiłam nie wiedzieć co się dzieje, sądzę jednak, że mógłby mi pomóc co do wyboru ubrania.
-Tak?- spytał Harry odbierając komórkę
-Hej- przywitałam się
-Nie Carla, nie powiem ci gdzie cię zabieram...- powiedział na wstępie
-Nie po to dzwonię- zaśmiałam się
-Nie?- zdziwiła się
-Nie. Chcę tylko dowiedzieć się jedną jedyną rzecz...
-Wiedziałem- zaśmiał się- co to takiego?
-Jak mam się ubrać?- spytałam
-W jakim sensie?- zdziwił się. Jasne było dla niego, że nie pytam konkretnie, które ubrania mam ubrać
-W sensie bardziej na sportowo czy elegancko?
-Nie wiem.. Jak chcesz..Raczej elegancko..
-Dobra, dzięki ubiorę sukienkę - powiedziałam i już miałam się wyłączyć, kiedy Harry rzucił jeszcze krótkie ,,zaczekaj"
-No?
-Kocham cię- powiedział
-Ja ciebie też. Do zobaczenia
Rozłączyłam się i wróciłam do przygotowania się na spotkanie z moim chłopakiem. Otworzyłam szafę i zaczęłam ją przegrzebywać w nadziei na znalezienie jakieś odpowiedniej rzeczy. W końcu w ręce dosłownie wpadła mi sukienka, w której bardzo dawno już nigdzie nie byłam. Prawdę mówiąc zapomniałam już o niej. Najpierw należało sprawdzić, czy mam ją jeszcze dobrą. Ku mojemu zdumieniu leżała na mnie jak ulał.
Zrobiłam staranny makijaż, a włosy rozpuściłam. Niedługo później do drzwi zadzwonił dzwonek, co oznaczało, że Harry stoi teraz pod drzwiami. Podziękowałam losowi, że wyrobiłam się na czas i zeszłam otworzyć drzwi zabierając po drodze torebkę.
-Wychodzę!- krzyknęłam do babci i otworzyłam drzwi
-Ładnie wyglądasz- powiedział na mój widok Harry niemalże nie spuszczając ze mnie wzroku
-Dzięki- powiedziałam- ty też niczego sobie
Harry zaśmiał się na moje słowa i otworzył mi drzwi do samochodu. Chwilę potem ruszyliśmy zostawiając za sobą dom dziadków.
-Nie musisz być z chłopakami?- spytałam
-Teoretycznie tak, ale praktycznie zrobiłem sobie wolne
-A macie dziś coś szczególnego?- spytałam
-W sumie to nic. Ani prób, ani koncertu.. Mamy cały dzień dla siebie
-Co będziemy robić?- spytałam
-Zobaczysz na miejscu- powiedział
-No dobra- powiedziałam
Przypomniałam sobie zupełnie podobną sytuację i również z Harrym. Także nie chciał mi powiedzieć, gdzie mnie zabiera, a potem okazało się to miłą niespodzianką. Sądząc po jego pomysłach, dziś będzie identycznie. W ogóle bez sensu było pytać i tak by nic nie powiedział.
Prawie całą drogę spędziliśmy na rozmowie o występach, zespole, próbach, chłopakach, no i o mojej szkole. Harry wypytywał o Davida, co mnie dosyć zaskoczyło. W końcu padło też pytanie o Adama i Sarah, ale nie miałam mu nic do powiedzenia w tej sprawie.
-Czyli praktycznie nie masz z nimi kontaktu, oprócz szkoły?- spytał zaskoczony
-No- potwierdziłam
-Ale Adam to był twój chłopak, a wcześniej przyjaciel, a z Sarah też się przyjaźniłaś...
-Jak widać to nie była prawdziwa przyjaźń- powiedziałam
-Nie możliwe. A Lukas? Przecież to brata Sarah, też się z nim przyjaźnisz...
-No z Lukasem nadal się przyjaźnię, ale z Sarah i Adamem przyjaźń umarła- podsumowałam- dobra zmiana tematu
-Dobra- zgodził się- przeszedłbym się na koncert- stwierdził
-Ja też- zgodziłam się z jego słowami
-A na co?- spytał
-Sama nie wiem... Linkin Park, albo Green Day...
-Będą za niedługo w Anglii- powiedział Harry
-Wiem właśnie- zaśmiałam się
-Załatwię bilety i cię zabiorę na koncert, co ty na to?- spytał
-Czym sobie na to zasłużyłam?- spytałam
-Tym, że jesteś- powiedział, a na nasze spojrzenia się spotkały
Było to słodkie z jego strony. Swoją drogą byłam ciekawa ile jeszcze pojedziemy, bo bolały mnie już nogi, ale wolałam o to nie pytać Harrego. On jakby czytając moje myśli oznajmił, że za niedługo będziemy na miejscu.
Po dziesięciu minutach Harry zaparkował po jakimś domem.
-Jesteśmy na miejscu- oznajmił
-Na miejscu czyli gdzie?- spytałam rozglądając się wokoło
-Dobra, to teraz mogę ci powiedzieć- zaśmiał się
-No?
-A więc Carla. Jesteśmy już ze sobą ponad pół roku i chciałbym przedstawić cię mojej rodzinie, bo jakoś dotychczas nigdy nie było okazji. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?- spytał
Na te słowa uśmiechnęłam się i wtuliłam się w Harrego.
-Ciesze się, że w końcu się zdecydowałeś- powiedziałam z uśmiechem
-Czyli chciałaś ich poznać?- zdziwił się
-Jasne. Zastanawiałam się czemu tyle zwlekasz- zaśmiałam się
Harry chciał coś odpowiedzieć, ale nie zdążył, bo w tym momencie drzwi się otworzyły i pojawiła się w nich jakaś kobieta. Z zdjęć i filmików, które znalazłam w internecie, wiedziałam, że to mama Harrego.
Harry w momencie objął mnie ramieniem i poprowadził w tamtym kierunku.
-Mamo to jest właśnie Carla. Siostra Liama i moja dziewczyna- powiedział
-Nareszcie mogę cię poznać- powiedziała i mnie przytuliła- wejdźcie proszę do środka
Kiedy tylko przekroczyliśmy próg momentalnie w zasięgu wzroku pojawiła się jakaś dziewczyna.
-To Gemma, moja siostra,a to Carla- przedstawił nas Harry
Poznałam jeszcze ojczyma Harrego i kilka jego kuzynek, które przyjechały do nich w odwiedziny.
-Zapraszam do stołu- powiedziała mama Harrego po tym jak już wszystkich poznałam
Usiedliśmy przy wspólnym stole i momentalnie zaczęły się pytania. Musiałam na wszystkie odpowiadać. Dotyczyły one moich planów na przyszłość, zainteresowań, a nawet...rodziców. Był to dla mnie dość uciążliwy temat. Harry zmieniał temat jak tylko mógł, ale nie dawało to żadnego skutku bo chwilę potem już ktoś zaczynał swoją tyradę pytań od nowa.
Nie miałam im tego za złe. Chcieli mnie poznać, nie ze względu na mnie, ale sprawdzić czy jestem odpowiednią dziewczyna dla Harrego. Byli jego rodziną i był to w pewnym sensie ich obowiązek.
Obiad minął bardzo szybko. Kiedy zjedliśmy mama Harrego spytała czy mogę jej pomóc pozmywać. Wiedziałam, że prawdziwym powodem jest próba mnie poznania, więc zgodziłam się od razu i zaczęłam sprzątać ze stołu.
-Pomogę wam- powiedział momentalnie Harry
-Nie- zaprotestowała jego mama- my sobie damy radę same. Prawda Carla?
-Jasne, że tak- odpowiedziałam z uśmiechem, patrząc na Harrego z lekkim przerażeniem
-Spokojnie- wyszeptał mi do ucha i musnął delikatnie moje usta
Harry wyszedł, a my zostałyśmy same.
-No więc..- zaczęła- w sumie to mówiliście już mniej więcej jak się poznaliście, ale nie wiem nawet po jakim czasie zostaliście parą..
-Sama nie wiem.. Po trzech tygodniach chyba- powiedziałam zastanawiając się
-A od razu chciałaś z nim być?
-W sumie to nie- powiedziałam zgodnie z prawdą zastanawiając się czy dobrze robię- zaiskrzyło trochę później- dodałam
-A twoi rodzice, jak zareagowali na wasz związek?- spytała, ale widząc moją minę szybko dodała- jak nie chcesz to nie musisz odpowiadać
-W sumie to dobrze. Lubią Harrego- powiedziałam mając nadzieję, że nie zada już więcej pytań na temat moich rodziców
-Swoją drogą dawno u nas Liama nie było- powiedziała- ostatnio byli tutaj całym zespołem jakieś pół roku temu... Przepraszam, że cię w ogóle tak wypytuje, ale chciałabym cię lepiej poznać- dodała
-Nic nie szkodzi- powiedziałam z uśmiechem
-Wróciłem!- wykrzyknął nagle Harry wchodząc do kuchni
-Widzimy- zaśmiała się jego mama
-No to jak już skończyłyście, zabieram Carlę na spacer po okolicy- oznajmił
-Nie wróćcie zbyt późno-powiedziała jeszcze mama Harrego
-I jak było?- spytał kiedy byliśmy już poza zasięgiem jej słuchu
-Dobrze- powiedziałam uśmiechając się- masz fajną mamę
-Słuchaj- powiedział stając na przeciwko mnie- przepraszam za ich pytania o twoich rodziców. Po prostu oni nie wiedzą jaka jest sytuacja i...
-Nic się przecież nie stało- przerwałam mu
-Na pewno?
-Jasne. Prędzej czy później i tak się o tym dowiedzą- powiedziałam
-Będą musieli.. Dobra, ale teraz zabieram cię w specjalne miejsce...
-Gdzie?- spytałam
-To niespodzianka- wymruczał mi do ucha, po czym złożył delikatny pocałunek na moich ustach
-Kolejna?- zdziwiłam się
-Kocham cię zaskakiwać- powiedział
Minęło może dziesięć minut zanim doszliśmy do celu. Staliśmy teraz na samym środku sporej polany.
-Harry gdzie jesteśmy?- spytałam
Harry bez słowa wyjął z plecaka jakąś paczuszkę. Dopiero po dłuższym przyjrzeniu się zdałam sobie sprawę co to jest.
-Co ty na to?-spytał wyciągając marker
-Lampion szczęścia?- zdziwiłam się
-Napiszę ci coś- powiedział siadając na trawie i bazgrząc coś po nim markerem- teraz ty- powiedział wskazując mi drugą stronę
-Co napisałeś?- spytałam chcąc go odwrócić, ale Harry cały czas go trzymał
-Zobaczysz później- uśmiechnął się
Nie wiedziałam co powinnam na nim napisać. Musiałam się chwilę zastanowić by w ogóle cokolwiek wymyślić. W końcu zdecydowałam się na krótki
Carla: I’m longing to be lost in you
Harry: Don’t look back you’re safe now, unlock your heart
Chwile później lampion wzbił się w górę i odleciał tylko w jemu znanym kierunku, zabierając ze sobą cząstkę nas.
______________________________________
To już dziś.. Ten długo wyczekiwany dzień..
Sama nie wierzę jak to się stało, że tak szybko minął ten czas...
Co powinnam napisać? Nie wiem. Kiedyś miałam mnóstwo pomysłów, a dziś tylko pustkę w głowie...
Może to wina temperatury panującej w moim pokoju?
Na podziękowanie przyjdzie jeszcze czas. Za tydzień dodam też link do nowego bloga.
A może taki standard: jak podoba Wam się ten ostatni rozdział?
Ada Kras pewnie dla Ciebie znów za słodki <3
W aktualnej chwili jak patrzę na ankietę, wychodzi, że bloga czyta 271 osób..
Prawdę mówiąc nie wierzę w to..
Jednak proszę o KOMENTARZ OD KAŻDEJ OSOBY KTÓRA PRZECZYTAŁA TEN ROZDZIAŁ, chcę wiedzieć ile Was dotrwało do samego końca <3
cudowny ;-)
OdpowiedzUsuńRozdział boski :D Szkoda, że ostatni :(
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM .
OdpowiedzUsuńCZYTAM CZYTAŁAM I BĘDĘ CZYTAĆ ♥
Święty rozdział.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się epilogu i nowego bloga.
Pozdrawiam Zuza; *
Awww słodko<33
OdpowiedzUsuńCudowny :*
OdpowiedzUsuńOd Początku To Może Nie Byłam, Ale Trwam Do Końca :***
Już Czekam Na Epilog I Nowy Blog :D
Zajebiste :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że to już koniec, trzymam z tobą do samego końca a rozdział jak zwykle cudny :)
OdpowiedzUsuńKoniec ?! ;C . Nie jestem od początku , ale będe do samego końca. Napewno będe czytać twój 2 blog : ) . Dwa pytania mi chodzą po głowie . Kiedy Carla ma urodziny i Czy Harry zapytają o ręke ;P Pozdrawiam xoxo
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział i cudowny blog, szkoda że już go kończysz
OdpowiedzUsuńŚwietny. xx
OdpowiedzUsuńNo wiesz dało się przeboleć. Świetny styl pisania mi to wynagrodził. Nie mówię, żeby było coś strasznego, ale znasz mnie. Mam nadzieję, że nie jesteś zła, że ciągle o tych słodkościach piszę. hahhaa. Rozdział mi się naprawdę podoba. Pozdrawiam . :D ♥
uwielbiam tego bloga i jest mi bardzo smutno, że już go kończysz, ale czekam na twój kolejny blog pewnie bd tak samo genialny jak ten :)
OdpowiedzUsuńSuper szkoda że to już ostatni ale wszystko kiedyś się kończy. Na pewno bede czytać 2 bloga. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńAhh no i co ja mogę Ci napisać, hmm? No za pewne już to czytałaś ale masz świetnego bloga <33.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko się skończył ale warto było czytać do samego końca. ;3. Już nie mogę się doczekać o czym będzie kolejne opowiadanie ;)
szkoda że to już koniec ale ja byłam od początku do końca :)
OdpowiedzUsuńCudny, tylko szkoda, że już koniec. :( KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ! <3 :')
OdpowiedzUsuńŚwietny szkoda ze to już ostatni <3 Jeszcze tylko epilog i przygoda z tym blogiem dobiegnie końca :-X
OdpowiedzUsuńAlex
Cuuuudo ♥
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę! Normalnie nie wierzę! Pamiętam jak niedawno czytałam o obudzeniu Carli przez Harr'ego, ich wspólnych randek awww <3
OdpowiedzUsuńPamiętam jak trzymałam kciuki za Harr'ego, pocieszałam Carlę, ganiłam jej rodziców i zastanawiałam się nad zachowaniem Liam'a.
Nie wierzę, że to piszę, bo nigdy nie lubiłam lukrowanych (xD) wypowiedzi, ale zżyłam się z tym opowiadaniem. Naprawdę i teraz jest mi trochę smutno, że został tylko epilog.
szkoda że już skończyłaś bo czytała bym kolejne rozdziały. Kocham twojego bloga
OdpowiedzUsuńszkoda, że koniec .
OdpowiedzUsuńświetny rozdział i ogólnie całe opowiadanie jest cudne ;D
O MÓJ BOŻE !!!
OdpowiedzUsuńTO JUŻ PRZEDOSTATNI ROZDZIAŁ !!!
0.0
Aż się łezka w oku kręci :')
Ale wszystko się kiedyś kończy. Prędzej czy później ~wszystko ma swój początek i ma swoje zakończenie. Czy złe czy dobre... akurat o tym decydujesz ty :)
28.06.2013 SWÓJ KONIEC BĘDZIE MIAŁ TEN BLOG...
ALE MY O NIM NIE ZAPOMNIMY !!!
Kiedyś na pewno ktoś natknie się na ten blog i zacznie czytać... a wtedy tak się zgłębi, ze przeczyta i pozna całą historię jak wiele czytelniczek.
Temu rozstaniu z tym blogiem towarzyszy smutek - BO TO KONIEC...
ale towarzyszy również radość.
RADOŚĆ TEGO, ŻE ZAŁOŻYSZ NOWEGO BLOGA :)
Teraz... czekam na epilog:)
Pozdrawiam ~Miśkax3
PS. To dla mnie bardzo ważne...
PROSZĘ ABY EPILOG BYŁ ZADEDYKOWANY MNIE
Pozdro ~Miśkax3
ajć czekam ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam<3
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY. ♥
OdpowiedzUsuńcudo, jestem Twoja stałą czytelniczką i nadal będę, ale przykro że się już skończyło to opowiadanie, ale następne będzie pewnie tak samo zarąbiste. To ja która pytała się o podkład tamtej piosenki z tego filmiku heheheh pozdrawiam i życzę weny Ola :))
OdpowiedzUsuńa i jeszcze jedno proszę Cię zadedykuj mi rozdział bo wtedy to chyba się normalnie rozpłacze :D Ola :)
OdpowiedzUsuńnie wierze ze to juz koniec : o
OdpowiedzUsuńpamietam jak czytalam twoje wczesniejsze opowiadaie i zaczelo sie to.
za szybko to zlecialo!
czekam a nowego bloga z niecierpliwoscia!
kocham jak piszesz <3
Genialny ! ;) Szkoda że to już koniec ;c
OdpowiedzUsuńsuper zajebisty koffffam cie <3 <3 znamy sie jak by co :D
OdpowiedzUsuńJej czytam bloga od początku i smucę się,że to już ostatni :( Ale Twoje rozdziały zawsze były świetne więc co tu dużo pisać <3
OdpowiedzUsuńBoże ten blog jest swietny szkoda ze kończysz :'( mam nadzieje ze następny będzie tak samo świetny jak ten :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec;(
OdpowiedzUsuńKocham...
OdpowiedzUsuńświetnyy *_*
OdpowiedzUsuńCudowny :*
OdpowiedzUsuńBoski:*
OdpowiedzUsuńjesus! dziewczyo dzieki, e przenioslas mnie w ten swoj zwariowany swiat pelen pomyslow. kochalam tego bloga, podobnie jak twoj poprzedni, o martinie i 1d. jak ja sie ciesze, ze calkiem nie rzucasz pisania blogow i zakladasz nastepny :)) kochaam! ;** mam nadzieje ze bedziesz jakas pisarka (jak cos wykupie kazda ksiazke ;**) czy nie wiem, bo jak czytam co piszesz to nie moge sie oderwac. pozdroo ;*
OdpowiedzUsuńPS: rozdzial boski, tak jak te pozostale!
Patrycjaa ;D
Siemka, tak, wiem, że mogłam pisać komentarze wcześniej, ale czekałam do samego końca. W zwyczaju mam pisanie długich komentarzy, ponieważ lubię wyrażać swoje zdanie nie ukrywając niczego. Masz ogromny talent, a jak ktoś każe mi natychmiastowo zejść z komputera to chcę zabić. Jesteś świetna i genialna. Dzięki Twojemu pierwszemu blogowi o Martinie zaczęłam pisać. Już długo chcę założyć bloga z tym opowiadaniem, ale konto na Google coś nie chce się założyć. Czy pozwolisz mi napisać tutaj krótką fabułę tego opowiadania? Więc tak:
OdpowiedzUsuń19-letnia Schabria (czyt. Szabria) rano po przebudzeniu przez swoją kochaną przyjaciółkę Lili dowiaduje się, że leci razem z nią do Londynu do jej brata, którym jest Louis Tomilson. Niall na początku sądził, że się zakochał jednak okazało się to chwilowe. Pierwszego dnia Harry wyznaje swoje uczucia do niej, na co ona reaguje lekkim zdenerwowaniem. Zaczęła myśleć, że czuje coś do Zayn'a. Po dosyć krótkim czasie zrozumiała, że się zakochała. Zayn flirtuje z Schabrią przy chłopakach z 1D Lili. (Chłopcy znali ją już wcześniej). Jednak przez to nie ma pojęcia, czy to prawda. Po jakimś czasie Zayn wyznaje jej swoją miłość, a ona rewanżuje się. Wtedy zaczynają się spotykać. Swój związek ukrywają przed przyjaciółmi i w ich towarzystwie zachowują się normalnie. Przychodzą nowe problemy gorsze od poprzednich co wprawia dziewczynę w załamanie. Powraca jej najgorszy problem i stara przyjaciółka - Żyletka.
I co, fajny pomysł? Warty założenia bloga? Dwie moje koleżanki ze szkoły czytały to, bo obecnie piszę w zeszycie i powiedziały, że mam talent do pisania. To powiedziała moja kuzynka: "To jest zarąbiste, skąd bierzesz pomysły?", a to mój kolega: "To jest zajebiste! Pisz dalej, każę ci". Co Ty uważasz? Bardzo liczę na Twoją opinię. Zainspirowałaś mnie. Piszę także inne opowiadania i każdy kto i nich wie (a jest to 6 osób) mówi, że one są świetne. To tyle.
Julita ;)
Dziękuję <3
trafiłam na tego bloga niestety juz po jego zakończeniu, ale przeczytałam cały w jeden dzień ! jesteś genialna, na bank bede czytac nowego bloga :))
OdpowiedzUsuńno hej :D niedawno skomentowałam twojego bloga i teraz doszłam do końca opowiadania... muszę Ci powiedzieć że masz niesamowity talent i nigdy nie zdecyduj się go zaprzepaścić!
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za piękne chwile spędzone na tym blogu <3
z niecierpliwością czekam na następnego bloga i na pewno będę go odwiedzać :*
Ola :D
W jeden dzień przeczytałam całe opowiadanie :D Po prostu CUDOWNE <3
OdpowiedzUsuńLove it ! <3
OdpowiedzUsuńSuper cudowny <3
OdpowiedzUsuń