piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 49

Następny dzień miałam cały dzień spędzić z Harrym. Musieliśmy odrobić cały ten czas, kiedy byliśmy od siebie tak daleko. Bardzo wtedy za nim tęskniłam więc teraz mogłam się nim nacieszyć do woli. Rano chłopacy mieli jakieś spotkanie w studio, na które też mogłam przyjść. Był to pierwszy raz tego dnia, kiedy zobaczyłam Harrego. Chłopacy pojechali razem, a ja dołączyłam do nich już pod sam koniec spotkania. Podobało mi się jak oczy Harrego rozbłysły na mój widok. Jego uśmiech był zniewalający. Dziwne, że nie zauważyłam tego pierwszego dnia jak się spotkaliśmy, ale w sumie to było dosyć trudne. Czekałam na nich nie całe dwadzieścia minut. Kiedy wyszli od razu skierowali się w moją stronę. Przywitałam się z każdym z nich po czym Louis popatrzył na mnie badawczo.
-Co?- zdziwiłam się
-Coś tym mu zrobiła?- spytał wskazując na Harrego
-Nic- powiedziałam zastanawiając się o co chodzi - a co?
-Od wczorajszego poranka kiedy wpadł do domu żeby wziąć prysznic i zjeść śniadanie, nie możemy z nim wytrzymać- powiedział poważnym tonem
-A to czemu?- spytałam, chociaż podejrzewałam jaką dostanę odpowiedz
-Jest taki szczęśliwy, że mam go dość
-Szczęśliwy? To chyba dobrze- zaśmiałam się
-Ja tylko mówię, ze ten nagły przypływ u niego dobrego humoru to twoja wina- zaśmiał się Louis
-Śpiewa pod prysznicem- powiedział Niall
-Dzisiaj zrobił nam śniadanie- dodał Liam
-A wczoraj obiad- uzupełnił Zayn
-No bardzo śmieszne- zaśmiał się Harry- ale macie rację to sprawka Carli
-A najśmieszniejsze jest to- powiedział Louis- że wszystko zmieniło się po tym jak wyszliście wtedy z tego klubu. Co wy robiliście?
-Nic- powiedziałam z miną niewiniątka, jednak rumieniec który zagościł na mojej twarzy ewidentnie mnie zdradził
-Ta jasne!- wykrzyknął Louis wskazując na moją twarz- zaczerwieniłaś się
-Nie prawda- zaprzeczyłam chociaż było to bezsensowne posuniecie
-Mówiłem, ze z sobą spali- powiedział Niall z triumfem na twarzy
-Tak?- spytali jednocześnie Louis i Zayn patrząc na mnie wyczekująco
-Dajcie już jej spokój- stanął w mojej obronie Harry
Spojrzałam na niego z wdzięcznością, bo dziwnie odpowiadało by mi się na te pytania w obecności mojego brata, który dziwnym trafem, w ogóle się nie odzywał.
-I tak wiemy swoje- podsumował Louis
-Dobra my się zbieramy- powiedział Harry obejmując mnie ramieniem
-Gdzie idziecie?- spytał nagle Liam
-Do kina- odpowiedział Harry
-Możemy iść z wami?- spytał Niall
Harry spojrzał na niego niezbyt przyjaźnie na co ja się zaśmiałam
-Jasne- powiedziałam chociaż też nie podobał mi się zbytnio ten pomysł
-Żartowałem- oznajmił Niall patrząc na Harrego z rozbawieniem
-Carla mogę z tobą porozmawiać?- spytał Liam- zajmę ci tylko pięć minut
-Pewnie- zgodziłam się i odeszliśmy na bok
-Spałaś z nim?- spytał kiedy byliśmy już poza zasięgiem słuchu
-Tak- powiedziałam
-Nie żałujesz tego?- spytał
-Nie- powiedziałam uśmiechając się
-Jesteś moją siostrą więc..- zaczął tłumaczyć się Liam
-Spokojnie- zaśmiałam się- wiem, martwisz się o mnie. Nie bój się wszystko jest dobrze.
-Po prostu nie chciałbym by cię zranił...
-Kocham cię braciszku- powiedziałam przytulając Liama.
-Ja ciebie też- odpowiedział chociaż był ewidentnie zdziwiony moim zachowaniem
Chwilę później wyszliśmy z Harrym przed studio i skierowaliśmy się do kina, które było w pobliżu. Po drodze natknęliśmy się na kilka fanek, które zaczęły prosić Harrego o zdjęcie i autograf.
-Przepraszam Was ale nie mam czasu- powiedział
Harry zawsze kiedy nadawała się okazja dawał fanką autografy, ale czasami tracił do nich cierpliwość, kiedy potrafiły nachodzić ich w środku w nocy w domu, albo chodzić za nim krok w krok.
-Harry prosimy!- zaczęły zawodzić
-Harry poczekam- powiedziałam w końcu, chociaż takie sytuacje bardzo mnie męczyły. Nigdy nie mogliśmy nawet porozmawiać normalnie, bo wszędzie były jego fanki.
-Mieliśmy iść do kina- powiedział
-Jak się pośpieszysz to zdążymy na film- zaśmiałam się
Nagle jakaś dziewczyna przedarła się przez tłum i podeszła do nas. Zignorowała zupełnie Harrego podchodząc do mnie i mocno mnie przytulając. Popatrzyłam zaskoczona na Harrego, który był tym faktem równie zdziwiony co ja. Po chwili dziewczyna odsunęła się ode mnie i szeroko uśmiechnęła.
-Dziękuję- powiedziała i odeszła
Nie wiedziałam jak powinnam zareagować. Tylko raz byłam w podobnej sytuacji, kilka miesięcy temu, ale teraz byłam równie zaskoczona co wtedy.
Zanim udało nam się wydostać z tłumu fanek minęło z  dobre pół godziny. Na szczęście mieliśmy jeszcze piętnaście minut do rozpoczęcia się filmu, więc poszliśmy prosto do kina. Kupiliśmy jeszcze popcorn i colę i weszliśmy na salę, która prawie cała była zapełniona, co było dla mnie kolejnym zaskoczeniem tego dnia.
Film nie był jakiś niesamowicie ciekawy. Widziałam lepsze produkcje, ale ten też nie był najgorszy, tylko kończył się banalnie: ślubem. A może właśnie tak powinna się kończyć każda szczęśliwa historia? Z drugiej strony jednak jest ślub i co dalej? Śluby zazwyczaj są piękne, ale nikt nie zauważa już tego życia po nim. Nie raz zdarzają się rozwody już po kilku miesiącach, ale o tym już nikt nie mówił.
-Carla żyjesz?- wyrwał mnie z zamyślenia Harry
-Jasne- powiedziałam- mówiłeś coś?
-Mówiłem, że zabieram cię na kolację
-Kolację?-zdziwiłam się- fajnie. Gdzie idziemy?
-Chamberlain's Restaurant- powiedział
-Gdzie to jest?- spytałam bo pierwszy raz słyszałam o takiej restauracji
-Nie daleko- powiedział z uśmiechem przytulając mnie- mówiłem ci już, że Cię kocham?
-Sama nie wiem...- udałam, że się zastanawiam
Harry na to tylko się zaśmiał i mnie pocałował.
Poszliśmy do dosyć eleganckiej restauracji, w której każde z nas zamówiło coś dla siebie. Dużo rozmawialiśmy o naszych planach na przyszłość i marzeniach. Niesamowite, że minęło już tyle czasu. Jesteśmy ze sobą od lipca, a już jest koniec lutego. Cieszyłam się, że go poznałam.
-Zimno ci?- spytał Harry kiedy wyszliśmy już z restauracji
-Nie- powiedziałam szybko
-Na pewno?
-Tak- zaśmiałam się - która godzina?
-Za godzinę będzie północ- oznajmił Harry
-Szybko minął ten dzień- powiedziałam
-Taak. Co jutro będziemy robić?- spytał
-A co masz wolny dzień?- zdziwiłam się
-Nie, ale mogę mieć.
-Nie chcę byś z mojego powodu olewał zespół- powiedziałam
-Wcale nie olewam. Zabiorę cię jutro w specjalne miejsce, które wiele dla mnie znaczy..
-Gdzie?-spytałam
-Zobaczysz jutro. Bądź gotowa o dziesiątej.
Harry nie chciał powiedzieć mi gdzie mnie zabierze, a ja nie wnikałam już dłużej. Chłopak odprowadził mnie do domu i tam się pożegnaliśmy. Już jutro miałam się dowiedzieć co to będzie za miejsce.
_____________________________
Jak już pewnie zauważyłyście, pojawiła się nowa zakładka: SPAM ;d
Kinss: Niestety wszystko kiedyś dobiega końca... Ale przecież za niedługo rozpocznę nowy blog, więc nie jest tak źle ;D
14 dni do zakończenia tego bloga, 14 dni do rozpoczęcia nowego ;D 


9 komentarzy:

  1. coś czuje, że on się jej oświadczy xD
    BOOOOOOOOOOOOOOOOSKI :D
    Czekam na next
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję że się oświadczy, ślub, wesele. *oo*
    Awwwwwwwwwwww ^^
    od dzisiaj zabieram się do nadrabiania rozdziałów. :D
    cudnie piszesz czekam na nn :*

    zapraszam: http://wake-up-your-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. super !! kocham tego bloga !!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny czekam na nn :) pozdrawiam
    Naśka

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. Ciekawe czy też skończy sie jak większość ślubem i ciążą.. Czekam na następny rozdział!
    Ps. Wiem że wszystko sie kończy, ale ja wole jak coś trwa w nieskończoność..
    kinss

    OdpowiedzUsuń
  6. no hej , hej. rozdział świetny tylko moim zdaniem trochę za sweetaśny . hahaha. wiem , że to co złe, już chyba było napisane w tych rozdziałach i obiecałaś happy end , ale no ja tak uwielbiam niespodziewane zakończenia. heuheueh. Nie rozpisuję się już. Boski rozdział . : d . ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny, świetny. :D o matko. dawno tutaj nie byłam i przeczytałam teraz większość. Uwielbiam tego bloga. hahah.

    [http://my-blood-for-1d.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  8. boże kocham to :) fdgfd vsdfvhjn

    OdpowiedzUsuń