piątek, 15 marca 2013

Rozdział 37

-Więc zaczęło się dość niewinnie.. Poznaliśmy się na jednej z imprez. Jeszcze One Direction nie istniało. To było dość dawno temu. Poznał nas Lukas...
-Zaraz.. to Lukas znał wtedy Zayna?!- prawie krzyknęłam
-Tak..
-Czemu mi nic nie powiedział? Przecież normalnie ich sobie przedstawiałam i żaden nie powiedział, że się skądś znają... wręcz przeciwnie...
-Tak.. bo wtedy się dość ostro pokłócili...
-Jakim cudem znam Lukasa tyle czasu,a  nie wiedziałam, że zna Zayna..- moje myśli krążyły wciąż wokół tego samego- Ale czemu? Znali się jakoś mega dobrze?- zapytałam
-Byli przyjaciółmi, ale wtedy jeszcze nie przyjaźniłaś się z Lukasem. To były jeszcze czasy, gdzie trzymaliśmy się w czwórkę: ja, ty, Sarah i Adam.
-Jak dokładnie dawno to było?- spytałam
-Jak zaczęłam brać- powiedziała prawie szeptem
-Dobra.. przedstawił was na imprezie i co dalej?- spytałam
-W sumie to nic.. zaczęliśmy gadać i w ogóle tak fajnie nam się czas spędzało.. Spotkaliśmy się jeszcze potem kilkakrotnie..
-Fajnie wiedzieć..- mruknęłam- czemu nam nic nie mówiłaś?
-Jak miałam wam to powiedzieć? Starałam się od was odciąć wtedy jak najbardziej, więc to byłoby trochę dziwne jakbym tak nagle przyszła i powiedziała ,,Poznałam Zayna Malika" a biorąc pod uwagę, że nie był jeszcze sławny, to nic wam by to nie powiedziało, a wyglądało jakbym co najmniej zwariowała..
-W sumie racja..- powiedziałam- co dalej?
-Pewnego dnia wracałam z nim do domu z jednej z imprez. Nie wiem, która mogła być... Około czwartej nad ranem...Nie pamiętam zbyt dokładnie co się wtedy wydarzyło.. To było zbyt dawno temu, ale wiem jedno, że zrobiłam coś bardzo złego, nie będę ci nawet mówiła co, bo twoje zdanie na mój temat będzie jeszcze gorszy niż był do tej pory....No i Zayn się wkurzył i zaczął na mnie wrzeszczeć. Nie wiadomo skąd pojawił się nagle Lukas, który pomógł mi dostać się do domu. Potem o ile pamiętam tak się pożarli, że o mało się nie pobili, gdy by nie jakiś facet, który ich na siłę rozdzielił..
-Tyle?- zdziwiłam się
-Tak
-To o co Zayn jest zły?- spytałam
-No właśnie o to..
-O coś czego mi nie chcesz powiedzieć?- popatrzyłam na nią z zdziwieniem- nie pomagasz mi tego zrozumieć..
-Bo to nie tylko była moja wina.. ale Zayna też... No i uwierz mi, nie chcę o tym rozmawiać.. Dla mnie to już jest zamknięty temat...
-Rozumiem. W porządku- powiedziałam. Wiedziałam, że nie powinnam wnikać w to co się wtedy stało.
Godzinę później spotkałam się z Harrym w parku. Nie wypytywałam go o historię Zayn vs Becky, mimo, że byłam pewna, że ją zna. Głupio było by wypytywać się o zwierzenia jego przyjaciela. Musiałaby go wtedy postawić przed wyborem, a tego nie chciałam robić.
-Mamy dziś próbę po południu, wpadniesz?- spytał- będzie Eleanor..
-Jasne- zgodziłam się po chwili, przynajmniej jeśli będzie dziewczyna Louisa to nie będę się nudzić..
-Zaczyna się o czwartej, napiszę do Eleanor że też będziesz- powiedział wyciągając telefon.
Kiedy był nachylony i pisał sms, przyjrzałam się mu dokładnie. Jak to się stało, że nie zgodziłam się z nim być od razu? Czekał długo, a ja zgadzajac się w końcu, nie byłam pewna czy dobrze robię..
-Czemu mi się przyglądasz ?- spytał po chwili
Zaśmiałam się. Nawet nie podniósł wzroku znad klawiatury.
-Skąd wiesz?- spytałam
Teraz to Harry się zaśmiał. Popatrzył mi w oczy
-Po prostu wiem.
Już miał mnie pocałować, kiedy obok nas rozległy się jakieś piski. Popatrzyliśmy w tamtym kierunku. Około piętnastu fanek szło w stronę Harrego. Tak to już jest, jak się ma znanego chłopaka- pomyślałam
-To ja już idę- powiedziałam- zobaczymy się po południu..
-Czemu idziesz?- spytał trzymając mnie za nadgarstek- zostań
-Baw się dobrze- powiedziałam całując go i idąc w stronę przeciwną do fanek.
Nie chciałam kolejnej konfrontacji z nimi. Miałam wrażenie, że połowa z nich mnie nie akceptuje. To co ja czuję do Harrego, a on do mnie jest ważniejsze niż to co myślą inni, ale najzwyczajniej w świecie trudno mi było słuchać ciągle jakiś wyzwisk. Możliwe, że te fanki, które się zbliżały nie miały nic do mnie, ale wolałam nie prowokować losu. Po prostu miałam tego dość, byłam tym za bardzo zmęczona. Chciałam odpocząć.
Poszłam do domu, ale kiedy tylko tam doszłam przypomniała mi się rozmowa z Becky i zdecydowałam, że dobrze byłoby porozmawiać też z Lukasem.Nie chciałam dociekać, dlaczego Becky i Zayn się nie lubią, bo to była tylko i wyłącznie ich sprawa. Interesował mnie natomiast sam fakt, jak Zayn i Lukas się poznali i dlaczego nie wiedziałam o tym wcześniej.
Zadzwoniłam do chłopaka. W jego głosie można było wyczuć zdziwienie, mimo, że nadal się przyjaźniliśmy, to coraz mniej się spotykaliśmy. Lukas stwierdził, że wpadnie do mnie pooglądać pokój. Zgodziłam się na takie rozwiązanie.Przynajmniej nie musiałam już wychodzić z domu praktycznie do wieczora.
Niedługo potem zadzwonił dzwonek do drzwi. Zbiegłam jak najszybciej po schodach, by otworzyć jako pierwsza drzwi. Babcia na mój widok zaczęła się śmiać, nie dziwie się musiało to wyglądać co najmniej komicznie. W  końcu otworzyłam drzwi niemalże z taką obojętnością, jakby mi w ogóle nie zależało.
-Hej- powiedziałam uśmiechając się i wpuszczając Lukasa do środka
Poszliśmy do mojego pokoju. Babcia przyszła do góry jeszcze zanim zdążyłam zamknąć drzwi, przynosząc nam picie i słodycze. Zaczęłam się śmiać- jeszcze nie zdążyłam Lukasa spytać czego się napije, ale babcia musiała być pierwsza przynosząc nam sok.
-Coś się stało?- spytał kiedy babcia wyszła
-Chciałam tylko spytać, dlaczego mi nie powiedziałeś, że znasz Zayna...
-Nie wiem- powiedział jakby to była najmniej istotna rzecz na świecie
-Nie chcę się wtrącać i w ogóle, ale uważam że powinnam o tym wiedzieć. Chociaż sam fakt, że go znałeś..
-To już wiesz- powiedział
W tym momencie mnie niemalże zatkało. Nie wiedziałam co powiedzieć. Bo w sumie co mogłam powiedzieć? Lukas ewidentnie nie chciał o tym rozmawiać. Nie to nie. Postanowiłam zmienić temat.
Teraz rozmowa toczyła się na luźne tematy, czyli imprezy, znani ludzie, odpały nasze i naszych znajomych.
Kochałam go jak własnego brata. Między nami była niesamowita zależność. Ja zawsze ratowałam z opresji Tom'a i Becky, a mnie z kolei ratował Adam i Lukas. Sarah nigdy nie chciała się w nic mieszać. Wolała się trzymać z boku. Może dlatego Adam mnie zostawił? W sumie to nie miało dla mnie znaczenia. Powtarzałam sobie to cały czas, ale jakoś nie działało..Nie chodziło tu wcale o fakt, że nie mogłam się z tym pogodzić, bo było wręcz odwrotnie ale mimo wszystko gdzieś tam głęboko w  sercu była taka zadra, która bolała na wspomnienie o tym wydarzeniu.
-Dobra ja się zmywam- stwierdził w końcu Lukas
Popatrzyłam z roztargnieniem na zegar. Czy to możliwe, że upłynęło już tyle czasu? Chyba jednak tak. Pożegnałam się z Lukasem i zaczęłam zastanawiać się co włożyć na próbę chłopaków. Bałam się, że będą tam fotoreporterzy, a to byli ostatni ludzie, których chciałam spotkać. Nadal nie wszystkim się podobało, że chodziłam z Harrym. Dla mnie to było o tyle trudne, że teraz z kolei nie mogłam robić wszystkiego, na co miałam ochotę. Wszędzie pojawiali się ci ludzie i robili zdjęcia w najmniej odpowiednich sytuacjach. Chłonęli każdą nawet najmniejszą pogłoskę, jakby to była niemalże ostatnia deska ratunku na wielkim oceanie, tworząc z tego wielkowymiarową sensację. Tak nie dało się żyć, ale nie miałam wyboru. Podjęłam decyzję bycia z Harrym i nie mogłam się przed tym cofnąć.
Zdecydowałam się w końcu na sukienkę, bo to ostatnie dni, kiedy mogę w nich chodzić. Mimo, że jest 31 sierpień, to z nieznanych powodów robi się coraz chłodniej. Tak- pogoda w  Anglii zawsze mnie zaskakiwała. Po chwili wyszłam z domu i wsiadłam do autobusu. Do miejsca, gdzie miały się odbywać próby jest dosyć daleko, więc musiałam wyjść wcześniej. Przerażał mnie fakt, że już następnego dnia miałam iść do szkoły. Zawsze irytowały mnie rozpoczęcia roku szkolnego. Wszyscy wmawiali w siebie, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, a już następnego dnia okazywało się, że jednak nie mieli racji Potem następowało takie ciche rozczarowanie, kiedy po kolei do dziennika sypały się złe oceny. W końcu wszystkim stawało się już to zupełnie obojętne co się dzieje i każdy poprawiał oceny przed zakończeniem semestru. Każdy rok mijał tak samo. Plan lekcji miałam na stronie szkoły, więc dla mnie pójście w ten dzień do szkoły było zupełnie bezsensownym wydarzeniem. Mimo wszystko postanowiłam iść tym razem na rozpoczęcie. W zeszłym roku nie byłam, ale teraz czułam że tym razem powinnam, ale jeszcze nie wiedziałam czemu...
W rezultacie dojechałam na miejsce. Teraz pozostało mi jeszcze pięć minut pieszej wędrówki i byłam na miejscu. Już za chwile miałam spotkać się z Harrym.
_________
Rodzina Carli się powiększy.. Jak myślicie o kogo? ;D
Dwuznaczne pytanie ale co tam.. chce wiedzieć co wymyślicie ;D

Monika X uwierz mi też się pogubiłam xx
Anonimowy: też tak myślę... siostra to był zły pomysł...

11 komentarzy:

  1. Mam już pewne podejrzenia dotyczące Zayn'a i Becky, ale na razie zostawię je dla siebie. :P
    Rozdział fenomenalny! ♥
    Czekam na kolejny, życzę weny i pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział <3
    Genialnie piszesz :-)
    Powiększa się ... Harry
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiększy się o dzieciaczka???
    Haha...xd
    Rodział genialny zresztą jak każdy..
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rozdział . czekam na następny.

    zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha... superowy rozdział... Myślę że rodzina Carli powiększy się o dzidziuśa... <3 haha.. czekam na następny rozdział.. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny . Też mam pewną teorię związaną z Zaynem i Becky , ale wiesz to moja wyobraźnia i ten pomysł może wydawać się niedorzeczny . Dawaj nexta . < 3 . ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na kolejnego, z reszta jak zawsze ;3 ♥♥ Swietnie piszesz <3 Ja mysle ze bedzie to dzieciak xd ale rownie dobrze moze byc to kto inny. Czekam na kolejny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. podoba mi się tu! *.* przypadkowo trafiłam na twojego bloga,ale się cieszę że go znalazłam. masz świetny styl pisania.
    wygląd - też na 5+ :))
    live-while-we-arre-young.blogspot.com
    zapraszam do mnie. mam nadzieję,że też
    zostawisz po sobie jakiś ślad? ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział, czekam na następny ;)
    Zapraszam też na mojego bloga http://darcy12323.blogspot.com/ tak na marginesie dopiero zaczynam pisać ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. swietny :* a tu moj blog http://www.diamonds-mix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro jest 31 sierpnia to powinny być urodziny Lima :-) , zaraz idę czytać dalej może w następnym będą <3
    A tak ogólnie to super blog!!!!

    OdpowiedzUsuń